Totalitarne zapędy Sasina – PiS nie chce samorządów?

“Musimy zacząć bronić Polaków przed samowolą samorządów” powiedział Jacek Sasin w programie prorządowej TVP. To bardzo groźne słowa a PiS albo nie chce samorządów w ogóle, abo nie rozumie na czym polega samorząd. Rozgoryczenie Sasina jest zrozumiałe, gdy weźmiemy pod uwagę, że jego partia przegrała wybory samorządowe w Polsce, ale sama wypowiedź jest niezwykle niebezpieczna da nas wszystkich. Nieodpowiedzialne pomysły PiS doprowadziły do kryzysu w wielu obszarach życia. Wystarczy wspomnieć uchwalane w ciągu nocy ustawy, kryzys związany z groźbą Polexitu, aferę KNF czyli przejmowanie banków za złotówki czy nawet kompromitującą wypowiedź Morawieckiego z taśm z restauracji Sowa&Przyjaciele.

Zapowiedź walki z samorządami to tak naprawdę zapowiedź walki ze społeczeństwem obywatelskim i samostanowieniem. PiS uwielbia sterować wszystko jak za komuny, centralnie. Wtedy wystarczył jeden telefon do posłusznego partyjnego funkcjonariusza. Dzisiaj na szczęście tak nie jest, chociaż wcale nie jesteśmy daleko od takiego totalitarnego modelu państwa. W końcu wystarczy jedna noc, jedna ustawa…

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sasin wypowiada tak naprawdę największe lęki i frustracje PiS – obawy przed samostanowieniem. A to, że dzisiaj samorządy są niezależne, pozwala tworzyć tak bardzo potrzebną Polsce różnorodność! Dzięki tej różnorodności wiemy jakie pomysły działają a jakie się nie sprawdzają. Dzięki temu Polacy mogą żyć lepiej, bo istnieje konkurencja – także między samorządami. Jeśli w jakiejś gminie jest lepiej, to rozwija się ona szybciej, ma więcej mieszkańców a inni mogą brać z niej przykład. Centralne sterowanie panie Sasin nie działa.

Więc jeśli kogoś przed czymś dzisiaj trzeba bronić, to bronić trzeba Polaków przed pomysłami PiS. Przed nacjonalizacją, centralizacją, totalitaryzmem który może przejawiać się w mniejszych i większych ograniczeniach samorządności i samostanowienia. Samorząd i ludzie to sól tej ziemi a z Warszawy zawsze będzie widać gorzej.