Niemiecki Janecki.
Reporter tygodnika „Der Spiegel” Claas Relotius przez lata konfabulował w swoich artykułach. Jak się okazało dziennikarz wymyślił historie i bohaterów w co najmniej 14 z 60 tekstów, opublikowanych w wydaniach papierowych i w Internecie. Dziś skandalem żyją wszystkie media w Niemczech. Sam tygodnik „Der Spiegel” przyznał, że Relotius działał „celowo, metodycznie i z iście kryminalną energią” i ostrzegł, że inne jego teksty również mogą mijać się z prawdą.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W polskim „odpowiedniku” „Der Spiegel”, czyli tygodniku „Wprost” doszło do identycznej sytuacji. Jego redaktor – Stanisław Janecki – również został złapany na zmyślaniu postaci, historii i cytatów (m.in. stworzył postać pułkownika Ronalda van der Werve z sztabu NATO w Brukseli, udzielającego wywiadu dla tygodnika, czy zmyślił wypowiedź lidera Rolling Stones Micka Jaggera o polskim chlebie). Co gorsza – Janecki potrafił, jako redaktor, dopisywać zmyślone cytaty i postaci do tekstów swoich podwładnych. To szybko zamieniło się w redakcyjny żart: – Jak zdrowie? –Tak jak Staszek: dopisuje!
O ile niemiecki dziennikarz po wykryciu afery został de facto wykluczony z mediów, jego polski odpowiednik zyskał spory poklask rządzącej partii. Dziś jest autorem tygodnika braci Karnowskich i prowadzi program „W tyle wizji” w TVP.
Źródło: Deutsche Welle / NaTemat