PiS i SKOK-i.

Rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Piotr Kaczorek pożyczył w SKOK Wołomin w czerwcu 2013 roku 160 tys. złotych. Jak ujawnił Onet w następnych latach spłacił zaledwie cztery tysiące. Do 1 lipca 2017 roku rzecznik CBA zalegał – łącznie z odsetkami karnymi – aż 204 tys. złotych! Dziś to CBA, w którym pracuje, bada nieprawidłowości w SKOK-u.

Reklamy

– SKOK Wołomin upadł w lutym 2015 roku. Wkrótce potem stało się jasne, że z kasy wyprowadzono ponad 3 mld złotych. Widzieliśmy przygotowaną 1 lipca 2017 roku listę tysięcy osób, które zaciągały kredyty w SKOK Wołomin i następnie ich nie spłacały. Jest ona w aktach sprawy upadłościowej SKOK Wołomin prowadzonej przez sąd rejonowy w Warszawie. Wśród osób, które zalegają ze spłatą kredytu, znajduje się Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA, odpowiadający za kontakty z mediami, a więc pełniący rolę rzecznika prasowego tej instytucji – wyjaśniają dziennikarze Onetu.

– Nie zamierzam rozmawiać o moich sprawach prywatnych. Nigdy w życiu nie brałem żadnej pożyczki na zasadzie nielegalnej działalności. (…) Niczego nie potwierdzam. Nie mam zamiaru na ten temat rozmawiać – odpowiedział dziennikarzom rzecznik CBA. Później już nie odbierał telefonu.

Sprawy nie chciał komentować rzecznik ministra koordynatora Mariusza Kamińskiego Stanisław Żaryn. Drugi rzecznik CBA – Temistokles Brodowski odebrał telefon od dziennikarzy, powiedział, by go nie pytać o sprawy Kaczorka i rozłączył się.

Obaj rzecznicy CBA pracowali wcześniej w Komendzie Powiatowej Policji w Wołominie.

Źródło: Onet

Poprzedni artykułMacierewicz popełnił przestępstwo? Były minister na celowniku prokuratury
Następny artykułPrezesi Spółek Skarbu usłyszą zarzuty za topienie milionów w prorządowej prasie?