Trzecie miejsce od końca zajmuje polski nauczyciel pod względem zarobków w Europie a polska szkoła jest pogrążona w wielkim, kryzysie.  Przeładowane książkami tornistry, idiotyczny program nauczania, nieprzydatny we współczesnym życiu i ogromna ilość czasu poświęcana przez nauczycieli na biurokrację powodują, że nasze dzieci zamiast być przygotowywane do życia i pracy w przyszłości, marnują po prostu czas. Nauczyciele muszą więcej zarabiać a cały system wymaga pilnych zmian.

Rozpoczynający pracę nauczyciel stażysta z po studiach na rękę otrzymuje zaledwie 1 550 złotych. Utrzymanie się z  tych pieniędzy samodzielnie jest nierealne.

Reklamy

Z inicjatywą zmian w edukacji wyszły partie opozycji prodemokratycznej. PSL chce na przykład zwiększenia nakładów na edukację, przebudowy systemu finansowania szkół, wprowadzenia lekkich cyfrowych tornistrów, wprowadzenia większej ilości praktycznych przedmiotów, przywrócenia znaczenia zawodu nauczyciela w społeczeństwie czy wreszcie zmniejszenia obciążeń biurokratycznych w szkole. Jednocześnie chce zwiększyć w programie ilość elementów związanych z małymi ojczyznami, w których mieszkają uczniowie, także w wymiarze praktycznym – poprzez powiązanie edukacji z lokalnymi instytucjami oraz przedsiębiorstwami i zwiększenie ilości zajęć praktycznych.

Pogrążony w aferach rząd PiS nie ma żadnego sensownego pomysłu na edukację. Minister Edukacji, Anna Zalewska, jest oskarżana o nieprawidłowości w finansowaniu swojej kampanii wyborczej z 2015 roku. Tymczasem rodzice alarmują, że do liceów idą aktualnie dwa roczniki, które będą konkurować o miejsca i część uczniów może się do nich zwyczajnie nie dostać.

Poprzedni artykułDziennikarze „Der Spiegel” i „Wprost” zmyślali historie i bohaterów artykułów. Pierwszy wyleciał z zawodu, drugi trafił do TVP
Następny artykułSzykują się do wcześniejszych wyborów? Desperacka próba utrzymania władzy