PiS chciał zniszczyć posła opozycji. Teraz CBA przyznaje: Nie stwierdzono nieprawidłowości w jego oświadczeniu majątkowym

Polowanie na opozycję.

– 18 grudnia otrzymałem raport CBA z wyników kontroli moich oświadczeń majątkowych z ostatnich pięciu lat. Kontrolowali mnie wiele miesięcy. Sprawdzili wszystko. I co? W raporcie CBA napisało wprost: „nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości”. Żadnych. I że nie ma żadnych podstaw do tego, by stawiać mi jakiekolwiek zarzuty – poinformował poseł opozycji Stanisław Gawłowski w rozmowie z „Wirtualną Polską”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Poseł przedstawił też dokumenty CBA. Sprawa jest o tyle bulwersująca, że prokuratorzy oskarżający posła występowali w państwowych mediach, gdzie zarzucali mu przyjęcie łapówki. – Zarzuty stawiano mi w budynku (…) w którym zarzuty stawiano pobitemu przez bandytów, a teraz niszczonemu przez władzę, Wojciechowi Kwaśniakowi. To jest ta sama ekipa, w tym samym miejscu. Prokuratura w Szczecinie stała się tak samo dyspozycyjna, jak kiedyś mówiło się o prokuraturze katowickiej. One są całkowicie podporządkowane woli Zbigniewa Ziobry. (…) Z Prokuratury Krajowej odeszli ponadto prokuratorzy, którzy zajmowali się moją sprawą. Z jakichś powodów nie chcieli się już nią zajmować – wyjawił poseł.

Źródło: Wirtualna Polska