Nauczyciele wchodzą w spór zbiorowy. Będzie strajk generalny w oświacie.

 10 stycznia Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął uchwałę w sprawie sporu zbiorowego. Zgodnie z prawem należy przeprowadzić procedury związane z wejściem w spór zbiorowy, by przystąpić do strajku. Sprawa związana jest z kompromitująco niskimi wynagrodzeniami nauczycieli.

Coraz bardziej prawdopodobny jest wobec tego strajk generalny w oświacie. Związkowcy nie doszli do porozumienia z Anną Zalewską, która – według nich – nie miała nic do zaproponowania. Sytuacja w oświacie jest coraz gorsza a zbliżająca się kumulacja roczników w liceach to dramat dla setek tysięcy osób, które kończą gimnazja. W samej Warszawie – jak informuje Gazeta Wyborcza – brakuje 15 tysięcy miejsc dla uczniów. W innych miastach w kraju sytuacja jest podobna.

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

– To dramat – ocenia Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego – związkowcy mają serdecznie dość odpowiadania za błędy minister Zalewskiej. Nauczycielom zależy przede wszystkim na dobru dzieci. Dzisiejsza szkoła to wynik chaosu, błędnych decyzji, braku wiedzy i ciągłego udawania, że wszystko jest w porządku. Nauczyciele nie mają czasu na uczenie, bo obciąża się ich kolejnymi biurokratycznymi obowiązkami a zarobki są – pomimo rzekomo dobrej sytuacji budżetu – bardzo niskie.