Szczuli za ośmiorniczki, wyrzucili trzy miliony na darmowe napoje w NBP

Dwór Glapińskiego.

Najwyższa Izba Kontroli odkryła zaskakującą umowę, którą zawarł NBP w lipcu 2017 roku. Dotyczy ona prowadzenia kawiarni z bezpłatną kawą i herbatą dla pracowników banku, członków organów NBP oraz innych osób przebywających na terenie jego siedziby. Limit to aż trzy miliony złotych!

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Według NIK zawarcie umowy było niecelowe i niegospodarne. Mało tego – NBP nie przedstawił nawet argumentów uzasadniających konieczność poniesienia takiego wydatku.

Podwładny Adama Glapińskiego, dyrektor Departamentu Administracji NBP, tłumaczył, że świadczenie usług kawiarnianych oraz bufetowych, podyktowane było chęcią zapewnienia zarówno pracownikom NBP, jak i gościom miejsca do służbowych spotkań. Jednak według NIK do zapewnienia pracownikom NBP miejsca do spotkań służbowych „nie jest niezbędne oferowanie pracownikom napojów finansowanych przez NBP”.

Źródło: TVN 24