Dorota Łoboda ostro o edukacji. Dzieci przemęczone, nauczyciele i rodzice mają dość.

“Reforma, która narusza prawa dziecka. Rodzice, dzieci, nauczycielki i nauczyciele zgodnym głosem mówią o przemęczeniu i stresie uczennic i uczniów klas siódmych i ósmych. Nie tak powinna wyglądać szkoła!” – mówi Dorota Łoboda, rodzic, liderka ruchu Rodzice przeciwko reformie edukacji.

Lista edukacyjnych grzechów, które popełniono za rządów PiS, jest bardzo długa. Należy do nich przede wszystkim zniszczenie gimnazjów, doprowadzenie do braku miejsc w liceach, pozbawienie nauczycieli stabilności pracy, fatalne zmiany w podstawie programowej a przede wszystkim zaniechanie prawdziwych reform – cyfryzacji edukacji, rozwoju nowych form kształcenia, brak rozwoju szkół zawodowych czy wreszcie kompletne oderwanie Anny Zalewskiej od szkolnej rzeczywistości. Wszyscy mają dość takich szkół!

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

Dzieci są przemęczone i zestresowane, uczą się niepotrzebnych rzeczy i nie są przygotowywane do przyszłego funkcjonowania w nowoczesnym społeczeństwie. 19-wieczny system edukacyjny jest kompletnie nieprzydatny dla nich. Nauczyciele są sfrustrowani bardzo małymi zarobkami i brakiem sensownego systemu awansu zawodowego, obciążeniami biurokratycznymi i ogromną ilością pracy poza nauką. Nie mają czasu na dobre przygotowanie dzieci. Rodzice stresują się przyszłością swoich pociech i są wyjątkowo sfrustrowani brakiem perspektyw. Samorządy muszą z kolei dopłacać ogromne pieniądze, bo minister Zalewska beztrosko przerzuca na nie kolejne koszty. I unika dialogu – ogłaszając niekiedy, jak twierdzą samorządowcy, konferencje prasowe w sprawie zmian w szkole na godzinę przed ich odbyciem, byleby nie pojawił się przedstawiciel samorządu i nie zadał niewygodnych pytań.

W samej Warszawie brakuje 15 tysięcy miejsc w liceach. W innych miastach jest podobnie. Tymczasem przedstawiciele resortu edukacji zachowują się tak, jakby problem ich nie dotyczył. A to właśnie Anna Zalewska odpowiada za problemy w szkołach. To jej decyzje i decyzje ministerstwa odbijają się na losie milionów naszych dzieci.