Minister Kamiński molestował psa? Czy złamał prawo?

Źródło: Twitter

Burza po komisji.

Przed komisją reprywatyzacyjną zeznawał mec. Robert Nowaczyk. Według PiS miał być kluczowym świadkiem. Jednak jego zeznania przejdą do historii z zupełnie innego powodu. Przypomniał bowiem jedną z pijackich zabaw Mariusza Kamińskiego – obecnego ministra koordynatora.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Jakub R. opowiadał mi, że w czasie spotkań z przedstawicielami w CBA w jego mieszkaniu na Włodarzewskiej niejaki Mariusz Kamiński chodził na czworakach i całował się z jego psem, bokserką – powiedział Nowaczyk przed komisją reprywatyzacyjną.

Sprawa jest tym gorętsza, że zaloty Kamińskiego do bokserki Tekili najpewniej zostały uwiecznione na zdjęciach. Pojawił się też inny aspekt – prawny.

– Czy bycie molestowanym przez ministra Kamińskiego nie podpada aby pod pkt. 8 art. 4 ustawy o ochronie zwierząt? – zwrócił uwagę były szef MSZ Radosław Sikorski. Również inni komentatorzy szybko zwrócili uwagę, że pies mógł nie chcieć zbliżenia z pijanym ministrem.

Źródło: Gazeta Wyborcza / Twitter