
Kazimierz Kujda, prezes NFOŚ i wieloletni prezes spółki Srebrna, wydał szokujące oświadczenie, w którym nie zaprzecza, by był tajnym współpracownikiem SB! „[…] oświadczam, że nigdy nie podjąłem z SB współpracy, która prowadziłaby do krzywdzenia kogokolwiek lub naruszania czyichś dóbr.” – napisał w nim Kujda. I przyznaje się do podpisania – prawdopodobnie – zobowiązania do współpracy: „przy okazji ubiegania się o paszport na wyjazdy do tzw. krajów kapitalistycznych w Zachodniej Europie – mogłem podpisać jakieś dokumenty podsunięte mi w trakcie prowadzonych ze mną rozmów i pouczeń”.
A dalej jest jeszcze ciekawiej, bo Kujda przyznaje również, że pisał raporty: „Po powrocie do kraju, w lipcu 1982 roku, złożyłem w BWZ PW sprawozdanie z pobytu w stolicy Austrii. Natomiast podczas oddawania paszportu w Biurze Paszportowym przy ul. Kruczej w Warszawie (co było wówczas obowiązkiem) zostałem przesłuchany oraz przedstawiłem pisemne wyjaśnienia dotyczące pobytu w Wiedniu” – napisał w oświadczeniu.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zadziwiające, jak mało odwagi cywilnej mają w sobie tacy ludzie i jak kluczą, złapani za rękę. Gdzie jest Cenckiewicz i jemu podobni gorliwi tropiciele dokumentów i grzechów przeszłości? Gdzie są ci wszyscy pisowscy obrońcy moralności, twierdzący, że środowisko PiS jest takie uczciwe?