Srebrny dysonans poznawczy powstaje w głowach propisowskich kadr

Afera z taśmami prawdy może wywrócić scenę polityczną w Polsce do góry nogami. Świadomość tego faktu ma centrala sił imperium Kaczyńskiego, wiedzą to na Woronicza. Dlatego, podobnie jak w przypadku mordu na Pawle Adamowiczu, produkowane są dziesiątki fake newsów oraz materiałów, które mają łagodzić dysonans poznawczy, który w gwałtownej formie pojawił się w głowie ludzi bezpośrednio związanych z układem władzy, zarówno na najwyższych szczeblach jak i tych szeregowych.

Po zamordowaniu z politycznych powodów Pawła Adamowicza, do sieci wpuszczano wiele tekstów oraz filmików, mających osłabić znaczenie tego zabójstwa. Wśród nich spiskowe teorie o tym, że Adamowicz żyj ale też wiele fake newsów o rzekomych problemach śp. prezydenta z prawem. Ten skoordynowany atak na pamięć o Adamowiczu się nie udał, a im więcej produkowano tego typu bzdur, tym Polacy więcej wpłacali pieniędzy najpierw do ostatniej puszki prezydenta a potem na Europejskie Centrum Solidarności. To wywołało popłoch wśród internetowych spin doctorów układu władzy. Inny ciężar ma bowiem komentarz w internecie a zupełnie czym innym jest wpłacenie pieniędzy. Dlatego akcję przeciwko Adamowiczowi siły imperium kontynuują.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Dzisiaj mamy do czynienia z podobną akcją, związaną z taśmami prawdy Jarosława Kaczyńskiego. Dysonans w głowach kadr układu władzy jest tak wielki a wyborcy uciekają tak szybko, że znowu centrala wydała rozkaz – pilne, tajne, najwyższego znaczenia – pilnować internetu, rozpowszechniać fake newsy, atakować na wszystkich frontach. Dlatego w niszowych portalikach pojawiły się teksty, które wybielają PiS i Kaczyńskiego oraz zarzucają nieprawdę czy podważają ustalenia dziennikarzy.

Wszystko po to, by społeczeństwo nie poznało prawdy. By między prawdą o aferze a umysłem ludzi postawić coś w rodzaju aluminiowej folii, słabej i łatwej do zniszczenia, ale nieprzezroczystej. 

Trwa też akcja “pilnowania internetu”. Polega ona na regularnym wrzucaniu w nocy na facebooka, twittera oraz popularny w Polsce portal Wykop.pl linków do materiałów, które mają osłabiać znaczenie taśm prawdy. Wszystko zresztą na nic, bo pogrążony w chaosie PiS dokonuje codziennie tak zwanego samozaorania, jak choćby w przypadku Beaty Mazurek, rzeczniczki partyjnej, która – najwidoczniej odcięta od podstawowych informacji o aferze – zdążyła zakwestionować oświadczenie majątkowe Jarosława Kaczyńskiego, co natychmiast wychwycili i nagłośnili dziennikarze, pisząc o złamaniu prawa.

 

“Rzeczniczka PiS ściągnie kłopoty na Jarosława Kaczyńskiego? Poszło o spółkę Srebrna

Beata Mazurek chciała wybronić prezesa PiS, a wpędziła go w jeszcze większe tarapaty. Rzeczniczka partii wyjaśniła, że Jarosław Kaczyński miał upoważnienia, by prowadzić rozmowy w imieniu spółki Srebrna. Problem w tym, że co innego wynika z jego oświadczeń majątkowych.” 

To tylko jeden z dziesiątków cytatów z mediów, które wczoraj o tym pisały.