Procedowanie zarzutów w stosunku do ministra Andruszkiewicza trwa za długo, to już 3 lata. Wyjaśnienie tej sprawy i jasne stwierdzenie, że jest winny lub niewinny fałszowania podpisów wyborczych jest bardzo ważne. Fałszowanie podpisów to poważne przestępstwo i warto zadać sobie pytanie – kto i dlaczego chroni ministra przed odpowiedzialnością – pytał na konferencji w Sejmie Paweł Pudłowski z Nowoczesnej.

Mamy wątpliwości czy prokuratura działała sprawnie. Dlaczego przez lata nie poddano weryfikacji grafologa podpisów na listach, aby stwierdzić ewentualne fałszerstwo? Dlaczego zginęły akta? – pytała Paulina Hennig-Kloska, posłanka Nowoczesnej.

Reklamy
Poprzedni artykułAfera z kolejną akcją finansowaną przez PFN. Gdzie te tłumy witające Rejs Niepodległości?
Następny artykułUjawniamy: Kujda tłumaczył się tak samo jak Przyłębski. Co dalej z mężem prezes TK?