Media informują, że przy ulicy Srebrnej stoi od kilku dni nieoznakowany radiowóz. Jego pojawienie się łączone jest z wybuchem afery Kaczyńskiego. Czy prezes PiS obawia się, że ktoś mu sprzątnie cenną działkę sprzed nosa? Może chodzi o inicjatywę posła Michała Szczerby, który chce wpisania z powrotem budynku na listę zabytków? Sami policjanci tłumaczą, że wykonują tajne zadania operacyjne i nie chcą komentować sprawy.
Jedno jest pewne. Sprawa taśm prawdy bulwersuje opinię publiczną a cała afera powinna być jak najszybciej wyjaśniona. Potężna inwestycja za ponad miliard złotych, zlecona rodzinie Kaczyńskiego, w dziwnych okolicznościach, może okazać się wierzchołkiem biznesowej góry lodowej, skrywanej pod przykrywką partyjną.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Jest wiele pytań, na które warto odpowiedzieć:
- Jak tak cenna działka znalazła się w rękach Kaczyńskich?
- Jaką rolę pełnią tajni współpracownicy SB w całym przedsięwzięciu?
- Kto sprawuje rzeczywiste kierownictwo nad spółką Srebrna?
- Czemu tak potężną inwestycję Kaczyński umieścił w rękach swojej rodziny?
- Dlaczego na inwestycji miały zarobić zagraniczne firmy?
- Kto wymyślił całą akcję z budową wieżowców z miliard złotych?
- Dlaczego urzędnik, który wykreślił budynek na Srebrnej z rejestru zabytków, został zatrudniony i awansowany?
- Jaką rolę pełni tajemniczy ksiądz i gdzie się znajduje?
- Czy polski bank rzeczywiście miał skredytować inwestycję “na telefon” Kaczyńskiego?
Tych pytań jest oczywiście o wiele więcej. Ale dzisiaj jedno jest pewne – sprawa ujawniła nieznane oblicze zarówno Jarosława Kaczyńskiego jak i całej jego partii. Rozpasanie i brak umiaru to najmniejszy problem tego ugrupowania.