Doradca Dudy przestraszył się procesu. Przeprosił za swoje słowa o uczestnikach obrad Okrągłego Stołu

Burza po oskarżeniach.

– Tych wszystkich z państwa, (…) którzy nigdy nie byli zamieszani w żadne konszachty ze służbami PRL-u – serdecznie przepraszam za to, że mogliście być urażeni przez moje słowa. (…) Chciałem wskazać na pewien proces, nie wymieniałem żadnych osób, żadnych konkretnych grup społecznych, chciałem pokazać młodzieży, że proces historyczny, poza wymiarem sceny, ma swój wymiar zakulisowy, a w państwach policyjnych ten wymiar zakulisowy niestety polega na tym, że pewni ludzie są marionetkami innych – powiedział na antenie TVN Andrzej Zybertowicz.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Przeprosiny Zybertowicza to pokłosie wezwania przedsądowego, jakie wystosowali do niego pełnomocnicy uczestników obrad Okrągłego Stołu. Opozycjoniści poczuli się pomówieni przez doradcę Dudy, który w lutym, w trakcie przemówienia, przytoczył opinię Andrzeja Gwiazdy nt. uczestników obrad Okrągłego Stołu: „W roku 1989 komuniści podzielili się władzą ze swoimi agentami”.

Za te słowa byli opozycjoniści domagają się od Zybertowicza przeprosin na łamach czterech dzienników i rekompensaty w postaci wpłaty 50 tys. złotych na cele charytatywne.

Źródło: TVN