TYLKO U NAS: ale ten PiS się boi PSL! Zobaczcie jak fantazjuje gazeta związana z układem władzy

Ujawniamy! Malutki Tygodnik Podlaski, którego naczelnym był do niedawna człowiek oskarżany o plagiat a siedziba mieści się w biurze… senatora Biereckiego, wypuścił ostatnio artykulik, w którym ostro atakuje ludowców. Tekst “Tylko u nas! W PSL wrze! Ludowcy nie chcą Koalicji Obywatelskiej” został natychmiast przedrukowany przez większe propisowskie media, takie jak wPolityce.pl, niezlezna.pl czy tysol.pl. Jest szeroko kolportowany w internecie. Wystarczy jednak chwila weryfikacji, by zrozumieć, że to typowa polityczna wrzutka, nie mająca wiele wspólnego z rzetelnością dziennikarską.

Kto wydaje Tygodnik Podlaski? Propisowscy Karnowscy

Tygodnik Podlaski to mała, bezpłatna gazetka lokalna wydawana w 10.000 egzemplarzy przez… Apella SA. A więc podmiot powiązany bezpośrednio z kluczowymi postaciami PiS.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gdzie mieści się Tygodnik Podlaski? W biurze PiS… senatora Biereckiego

Tygodnik Podlaski nie kryje się zresztą specjalnie ze swoimi związkami z PiS. Bardzo ciekawy jest adres redakcji. Biuro gazety mieści się bowiem przy ulicy Francuskiej 136 w Białej Podlaskiej. Pod tym adresem między innymi ma biuro senatorskie Grzegorz Bierecki, znany z głośnej sprawy SKOKów. Ale oprócz tego mieści się tam np. biuro… głównego ekonomisty SKOK, posła PiS, Szewczaka, który był… publicystą Naszego Dziennika, Gazety Polskiej oraz Gazety Polskiej Codziennie. Czy pieniądze za wynajem, płacone z naszych podatków, zasilają wydawanie Tygodnika Podlaskiego? Warto by to sprawdzić. 

Redaktorem naczelnym Tygodnika Podlaskiego był… Wojciech Sumliński, oskarżany o plagiat

Do niedawna redaktorem naczelnym był tutaj Wojciech Sumliński. Zaangażowany politycznie w walkę m.in. z Donaldem Tuskiem czy Bronisławem Komorowski, pisał sensacyjne, chociaż jak się okazało, mało mające wspólnego z rzeczywistością książki. Całe fragmenty jego książek okazały się plagiatami ze znanych książek sensacyjnych. I tak na przykład w ponad 30 miejscach wydanej przed wyborami w 2015 roku książki “Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” znajdują się całe fragmenty skopiowane z powieści Alistaira MacLeana oraz Raymonda Chandlera, Johna Steinbecka, Mitcha Alboma i Paulo Coelho.

Ale to nie koniec. Sumlińskiemu zarzucano również, że plagiatuje teksty w gazetach. Ewa Winnicka z tygodnika “Polityka” zarzuciła Sumlińskiemu, że splagiatował w Słowie Podlasia fragment jej reportażu. Zarzucono mu też splagiatowanie pracy autorstwa… własnej córki, napisanej w formie listu na pierwszą edycję konkursu List do Ojca. Chodziło o “List do Taty” właśnie z Tygodnika Podlaskiego. Fragmenty konkursowego listu, napisanego najprawdopodobniej przez Sumlińskiego w imieniu córki, zostały skopiowane z książki Michaela O’Briena Plague Journal.

Wiele mówi to o wiarygodności Tygodnika Podlaskiego.

Tekst napisał dziennikarz sportowy?

Tekst podpisany jest jako PF. W redakcji pod takimi inicjałami widnieje Piotr Frankowski, zajmujący się wcześniej… sportem. Co dziennikarz sportowy pisze o polityce?

Małe medium publikuje, większe powtarzają. Pudła rezonansowe

Malutka gazeta o mikroskopijnym zasięgu publikuje sensacyjny tekst, który natychmiast powtarzają większe media tego samego wydawcy a później dołączają jeszcze media wspierające rząd, jak na przykład Tygodnik Solidarność. Tekst jest nagłaśniany w internecie, by stworzyć wrażenie, że w konkurencyjnej partii coś się dzieje w związku z wyborami do Europarlamentu. Tak działają tzw. pudła rezonansowe.

Zweryfikujemy więc treść całego tekstu.

Sensacyjny nagłówek, rzekoma wypowiedź anonimowego działacza

W samym tekście mamy pomieszanie opinii, kilku wybranych wypowiedzi działaczy PSL z jednym, niedużym “sensacyjnym” fragmentem, który rzekomo wypowiada anonimowy rozmówca. Fragment ten brzmi wyjątkowo niewiarygodnie. Całość okraszona jest mnóstwem przymiotników, w których aż wylewa się ideologia. Nie ma to jednak nic wspólnego z rzeczywistością.

Tak naprawdę jest więc to powtórzenie “przekazu dnia” z Nowogrodzkiej.

Skąd więc ta panika w mediach popierających PiS?

Odpowiedź na to pytanie leży w grupie wyborców, do które adresują swój przekaz ludowcy.  PSL jest jedyną partią, która odbiera PiS głowy w małych miejscowościach i na wsi a notowania lidera, Władysława Kosiniaka-Kamysza, są coraz wyższe. Jest to poważny polityczny przeciwnik dla PiS. Kosiniak-Kamysz jest nie tylko najlepiej postrzeganym liderem opozycji, ale również osobą, która łączy wszystkie te pozytywne cechy, których tak bardzo brakuje Kaczyńskiemu. To jednak nie koniec.

Ludowcy przedstawili poważny i dobrze przemyślany program, który po prostu podoba się ludziom. Przemyślane pomysły takie jak tania energia i ogrzewanie, nowe miejsca pracy na wsi, lekkie cyfrowe tornistry czy wreszcie emerytura bez podatku są nie tylko potrzebne, ale też stanowią dla Polski ważną i potrzebną inwestycję, zwiększającą zarobki, bezpieczeństwo Polski i dającą nadzieję na przyszłość. A to budzi wściekłość przyspawanych do stołków polityków układu władzy.

Sam PiS jest od kilku miesięcy pogrążony w aferach. Sprawa KNF, afera z wieżami Kaczyńskiego, taśmy Morawieckiego, strajki w edukacji, strajk taksówkarzy, afera dieselgate, afera NBP i cała masa innych afer – to wszystko sprawy, z których trudno się wytłumaczyć wyborcom. Dzisiaj to PiS ma problem, nie opozycja. Sztuczne kreowanie problemów w opozycji nie pomoże. Warto jednak wiedzieć, że im bardziej będą PiSowi spadały słupki poparcia, tym ataki na ludowców będą większe. A schemat podobny.

źródło: Wikipedia, Newsweek, Tygodnik Podlaski, Twitter, FB