50 tysięcy złotych miało znajdować się w kopercie, którą austriacki biznesmen, członek rodziny prezesa PiS, przekazał Jarosławowi Kaczyńskiemu. Szczegóły zeznań ujawniła dzisiaj Gazeta Wyborcza.

“- Powiedział mi (Kaczyński – redakcja), że by zdobyć podpis, musimy księdzu coś zapłacić. Ja się zapytałem, ile musimy mu zapłacić. On (Kaczyński – redakcja) powiedział: 100 tysięcy złotych. Mnie się wydawało, że my zapłacimy wtedy, kiedy będziemy mieć kredyt, ale on (Kaczyński – redakcja) powiedział: “nie, ksiądz przyjdzie i potrzebuje pieniędzy”, ja powiedziałem, że nie mogę tak szybko zdobyć 100 tysięcy złotych, mogę tak na szybko z moich prywatnych pieniędzy zdobyć 50 tysięcy – miał zeznać w prokuratorze Gerard Birgfellner.

Chodzi o wartą miliardy złotych inwestycję na działce, należącej do spółki Srebrna. Dwa wieżowce miały dać gigantyczny zysk tej firmie, powiązanej z PiS. Jarosław Kaczyński nie został do tej pory przesłuchany przez prokuraturę w tej sprawie. Adwokacji austriackiego biznesmena zamierzają złożyć w tej sprawie skargę na opieszałość.

Reklamy

źródło: Gazeta Wyborcza

Poprzedni artykułLiceum, którego dyrektorem był minister Kopeć, dołączyło do strajku nauczycieli
Następny artykułBiedroń po stronie Kaczyńskiego. Nie ujawni homoseksualistów w PiS