Kiedy przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego w sprawie afery deweloperskiej? Kto jest równy a kto równiejszy wobec prawa

Wciąż niewyjaśniona pozostaje sprawa afery deweloperskiej, w którą zamieszany ma być Jarosław Kaczyński. Prokuratura kilkukrotnie przesłuchała zawiadamiającego o przestępstwie, natomiast do tej pory nie przesłuchała osoby, która jest wskazywana przez poszkodowanego. Dlaczego?

Prokuratura ma ogromny problem z aferą Kaczyńskiego. Mówimy bowiem o osobie, która w tej chwili faktycznie rządzi Polską. Chociaż steruje politykami z tylnego siedzenia, to jednak właśnie prezes PiS decyduje o kluczowych sprawach. W tej chwili znajduje się w całkowitej defensywie, co najlepiej pokazują chaotyczne próby odzyskania zaufania społecznego i kolejne sondaże, które gorączkowo produkuje się na polecenie władzy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sytuację najlepiej obrazuje dowcip sprzed lat: – Witam sąsiedzie, widział pan najnowsze sondaże? Znowu 99,8% popiera rząd i partię. – Widziałem, ale wie pan co, ja to mam prawdziwego pecha, ciągle spotykam tylko te 0,2% niezadowolonych.

Jarosław Kaczyński najprawdopodobniej doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli w Polsce dojdzie do zmiany władzy, a przygrywką do tego będą przegrane przez PiS wybory europejskie, to prokuratura weźmie się bardzo szybko do sprawy dwóch wież. Świadomość tego najwyraźniej paraliżuje i przytłacza prezesa PiS. Został zapędzony w kozi róg – opowieści antyeuropejskie, którymi karmił swoich wyborców, w tym roku nie działają. Dlatego sięga po zużytą broń – wypadek w Smoleńsku czy atak na środowiska osób o innej orientacji seksualnej.

Tyle, że Polska Anno Domini 2019 jest zupełnie inną Polską niż w 2015 roku. Władza jest zmęczona i zagoniona za pieniędzmi – milionowe zarobki są dużo ważniejsze niż cokolwiek innego.