Wyższe podatki są praktycznie pewne – ostrzega FOR. I podaje przykłady

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział już, że realizacja obietnic z ”Piątki Kaczyńskiego” spowoduje wzrost deficytu i zadłużenia budżetu państwa. Także realizacja obietnic wyborczych po 2015 roku, pomimo wycofania się przez rząd PiS z połowy z nich, wymusiła na rządzie ograniczenie innych wydatków i wzrost podatków. A będzie jeszcze gorzej.

Spośród najkosztowniejszych obietnic rząd zrealizował dwie: wprowadził program „Rodzina 500+” i obniżył wiek emerytalny, rezygnując natomiast z obniżenia VAT, przewalutowania kredytów frankowych, a podniesienie kwoty wolnej do 8 tys. zł ograniczył tylko do wąskiej grupy podatników o najniższych dochodach – informuje FOR.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Rząd PiS ograniczył też znacząco wydatki na płace w sektorze publicznym (2015-2018 o 13% wobec 18% w sektorze prywatnym). Co gorsza, pomimo bardzo dobrej koniunktury w 2018 roku Polska odnotowała deficyt sektora finansów publicznych, który negatywnie wyróżniał nas na tle innych państw UE.

Rząd desperacko szuka pieniędzy. Stąd pierwsze próby sondowania, kogo obciążyć kosztami nowych obietnic. Po stronie wydatkowej przy szeregu wydatków rząd wyczerpał już możliwość ich dalszego ograniczania bez gruntownych reform. Protesty nauczycieli pokazują, że dalsze próby ograniczenia płac w budżetówce są coraz mniej realne (jeszcze w zeszłym roku rząd w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa zakładał dalsze ograniczanie płac w budżetówce aż do 2021 roku).

Wzrost wydatków na służbę zdrowia w relacji do PKB był opóźniony przez sztuczkę księgową – do wyliczeń użyto PKB sprzed dwóch lat, w efekcie czego faktyczne wydatki na zdrowie w relacji do PKB niemal nie uległy zmianom między 2015 a 2019 rokiem. Jednak w kolejnych latach, przy wolniejszym wzroście gospodarczym i rosnącej zgodnie z ustawą proporcji, już nie uda się dokonać podobnego zabiegu. Obecnie wszystkie ministerstwa szukają oszczędności oraz potencjalnych kruczków prawnych – np. 13-sta emerytura dla żołnierzy ma być sfinansowana w ramach budżetu MON, co oznacza że będzie wliczona do ustawowych 2,1% PKB przeznaczanych na armię.

Po stronie dochodowej w rządzie trwa gorączkowe szukanie możliwości podwyżek podatków. Najprawdopodobniej zmiany będą dotyczyły nie samych stawek, a innych, mniej widocznych przepisów podatkowych. Polski system podatkowy zawiera szereg wyjątków i ulg, których ograniczenie może przynieść wzrost dochodów. Przykładem takich działań i sondowania mogą być dyskusje o tzw. teście przedsiębiorcy – stawki podatkowe nie uległyby zmianie, natomiast ograniczono by możliwość stosowania preferencyjnego, 19% PIT i zryczałtowanego ZUS. Także w innych obszarach można spodziewać się podobnej tendencji do równania z obciążeniami podatkowym do góry. Będzie więc znacznie gorzej.

źródło: FOR