Negocjacje z nauczycielami miały być dla Beaty Szydło okazją do wyjścia z politycznego niebytu, na który skazał ją Jarosław Kaczyński. Dzisiaj wygląda na to, że Szydło została wystawiona przez partię, nie miała też ani pomysłu ani zaplecza, by cokolwiek pedagogom zaproponować. Wraz z Anną Zalewską zostały więc skazane przez PiS na porażkę. Dla obu kobiet start do Parlamentu Europejskiego miał być okazją do swojego rodzaju politycznej emerytury za wysokim wynagrodzeniem. Ale to może się nie udać.
Zalewska i Szydło mają ostatnią okazję pobyć jeszcze trochę w polityce. Beata Szydło wciąż odczuwa wielkie upokorzenie po tym jak zostałą de facto wyrzucona z funkcji premiera i zastąpiona przez Morawieckiego. Zalewska z kolei ma już dosyć edukacji, bo sprawa – według wielu komentatorów – ją kompletnie przerosła.
Reklamy
Po stronie nauczycieli stanęli murem samorządowcy i rodzice a to potężna siła i wsparcie. Gdy Szydło ogłaszała wczoraj rządowe propozycje, reakcja pedagogów była jednoznaczna – nikt rozsądny nie zgodzi się na to, by co trzeci nauczyciel został zwolniony. Szydło i Zalewska zostały więc najwyraźniej wystawione.