Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie, Joanna Bitner, która “wsławiła” się wyrokiem odrzucającym pozew zbiorowy Polaków w sprawie tzw. dieselgate, i kazała im szukać sprawiedliwości w Niemczech, złożyła rezygnację. Powodem jest braku poparcia ponad 2/3 sędziów i brak zaufania do powołanego przez ministra zastępcy. To bardzo dziwna sytuacja, bo prezes Bitner została powołana już za czasów PiS. Co może kryć się za tą sytuacją?
Bitner złożyła rezygnację tuż po tym, jak samorząd sędziowski odmówił przyjęcia sprawozdania z jej rocznej działalności stosunkiem głosów 102 do 44. To oznacza, że jako prezes nie ma ona zaufania sędziów. Ale to nie jest główny powód. Być może chodzi o coś zupełnie innego – w tle mamy bowiem konflikt z jej zastępcą, również powołanym przez ministra sprawiedliwości.
A inną możliwością jest polski pozew zbiorowy przeciwko dieselgate, czyli sprawę oszustwa niemieckiego koncernu Volkswagen. Sędzia Bitner odrzuciła ten pozew i szeroko komentowanym przez media uzasadnieniu stwierdziła, że Polacy mają szukać sprawiedliwości w Niemczech. Teraz sprawa jest w Sądzie Najwyższym a ten może być dla takiego traktowania Polaków mało wyrozumiały.
Jedno jest pewne – w jednym z największych sądów w Polsce trwa jakaś niejasna rozgrywka, która odbija się niekorzystnie na najbardziej zainteresowanych – czyli Polakach, którzy chcieliby sprawnego i niezależnego sądownictwa.
źródło: RMF FM