Partia Kornela Morawieckiego nie zapłaciła za remont siedziby. Do poszkodowanego zgłosił się z dwuznaczną propozycją były podwładny premiera

Morawieccy Plus.

Partia ojca premiera zleciła warszawskiemu przedsiębiorcy Januszowi Kuleszy remont swej siedziby, ale nie zapłaciła mu za wykonane pracy ani złotówki – ujawnił portal Onet. Do akcji wkroczył komornik i okazało się, że Wolni i Solidarni są bankrutami. Wówczas do przedsiębiorcy miał się zgłosić były podwładny Mateusza Morawieckiego z Banku Zachodniego – obecny dyrektor państwowego PKO Maciej Wyszoczarski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak zeznał poszkodowany przedsiębiorca Wyszoczarski miał mu zaoferować spłatę długu… w nielegalny sposób. Miałoby się to obyć z pominięciem faktur VAT – „pod stołem”.

– Nagle Marian Wójcik zaproponował mi spotkanie w cztery oczy z Maciejem Wyszoczarskim. Spotkaliśmy się w „Czytelniku” na początku kwietnia. Zaproponował mi rozliczenie zadłużenia w kwotach po 18-20 tys. złotych. Z kontekstu rozmowy wywnioskowałem, że chodziło o płatność bezpośrednio, z pominięciem wystawionych faktur – powiedział Onetowi Kulesza.

Wyszoczarski pytany o sprawę zasłania się niewiedzą.

Źródło: Onet