Ścigany.
Przedstawiciel hiszpańskiego Sądu Narodowego poinformował Associated Press, że podczas wstępnego przesłuchania Marek Falenta odmówił wyrażenia zgody na ekstradycję do Polski. Falentę namierzyła po kilku tygodniach Policja. Biznesmen ukrywał się w Hiszpanii – ok. 50 kilometrów od Walencji. Falenta miał grozić popełnieniem samobójstwa.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Biznesmen, który zlecał nagrywanie polityków PO, ma do odbycia karę 2,5 roku więzienia. Gdy okazało się, że Policja nie jest w stanie go znaleźć, wielu związanych z „dobrą zmianą” publicystów apelowało o ułaskawienie go. Inni – jak Witold Gadowski, związany z tygodnikiem braci Karnowskich „Sieci” – przekonywali, że biznesmen ukrywa się w Moskwie.
Dwóch kelnerów, którym zlecano nagrywanie, zostało skazanych tylko na 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny. Trzeci nakazano jedynie zapłatę 50 tys. złotych na cel społeczny.
Źródło: Do Rzeczy