Kosztowna zabawa.
– Zanim pani Zalewska pójdzie do Parlamentu Europejskiego, niech lepiej podpisze zwrot kosztów dla samorządów, w tym dla nas, bo przecież my tych pieniędzy nie dodrukowaliśmy – zaapelowała wiceprezydent Wrocławia Renata Granowska.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Koszty jakie poniósł Wrocław na dostosowanie się do reformy edukacji są zawrotne bo aż 100 milionów złotych.
– We Wrocławiu nagle musieliśmy przystąpić do wygaszenia 40 gimnazjów i nikt się wtedy nie zastanowił, że nagle z sieci szkół zniknie tyle placówek edukacyjnych. Pani Zalewska zdecydowała, że tak ma być i koniec, nie zważając na koszty. Chętnie pokazałabym pani Zalewskiej, ile jest nam winna pieniędzy za reformę, którą tak bardzo chciała wprowadzić i wprowadziła – wyjaśnia Onetowi wiceprezydent Granowska.
– Jeżeli ktoś mówi, że reformę trzeba przeprowadzić, bo taka jest wola i strategia rządu, to należałoby poprzeć to też pieniędzmi. Likwidacja gimnazjów i przekształcanie ich w szkoły podstawowe wiąże się z odprawami dla nauczycieli, przebudową stołówek i innymi kosztami inwestycyjnymi w placówkach. We Wrocławiu na dostosowanie się do reformy wydaliśmy 100 mln zł. Razem z innymi dużymi miastami przystąpiliśmy do pozwu zbiorowego – podkreśliła wiceprezydent Wrocławia.
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska jest „jedynką” PiS w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu dolnośląsko-opolskim.
Źródło: Onet