Jak to jest, że polski premier przez ostatnie 36 godzin częściej mówił o pomocy dla Francji w kontekście katedy Notre Dame, niż przez 3,5 roku o konieczności podwyżek dla nauczycieli, pytają Polacy. I przypominają, że Polska ma dużo mniejszy budżet i słabszą gospodarkę niż Francja. Dlaczego więc Morawiecki nie zajmie się sprawami lokalnymi, naszymi? Być może dlatego, że nie ma pomysłu lub nie dostał instrukcji z Nowogrodzkiej.
Polski premier przez ostatnie 36 godzin częściej mówił o pomocy dla Francji w kontekście Notre Dame, niż przez 3,5 roku o konieczności podwyżek dla nauczycieli.#StrajkNauczycielihttps://t.co/J8YujtYoYt
— kubakuba🇪🇺🏳️🌈🇵🇱 (@kuba1kuba) April 17, 2019
Coraz wyraźniej widać, że polski premier nie chce zajmować się polskimi trudnymi sprawami. Bo temat nauczycieli nabrzmiewał przez cztery ostatnie lata. Dzisiejsze deklaracje negocjacji i spotkań można ocenić wyłącznie w kategoriach żartu. Co robiliście przez ostatnie cztery lata? Morawiecki skrytykował nawet nieudane reformy Zalewskiej ale on też był w tym rządzie! Co więcej, on też został nagrany w Sowa & Przyjaciele. Jego sprawa też jest nadal niewyjaśniona!
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dlatego tak wygodnie jest mówić o Francji, idealny temat zastępczy – pożar katedry w Paryżu. To wyraz niedojrzałości politycznej i chłopczykowa taktyka uciekania od problemów. Fatalnie to wygląda, panie Morawiecki. Proszę zadzwonić po instrukcje na Nowogrodzką. Może coś już wymyślili