Burzliwe święta.
Maria Mackiewicz, żona szefa portalu TVP info, oskarża męża o utrudnianie kontaktu z dziećmi. Do sprawy zaangażowana została Policja.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Dziś Policja spisała protokół, już trzeci. W sprawie utrudniania mi kontaktu z dziećmi. Nie pozostaje mi nic innego niż prosić by Samuel Pereira, który wywiózł dzieci trzy tygodnie temu, odpowiedział gdzie są i nie utrudniał mi spotkania z nimi w sądowo uregulowanym czasie – napisała Mackiewicz na Twitterze.
Dziś Policja spisała protokół, już trzeci. W sprawie utrudniania mi kontaktu z dziećmi.
Nie pozostaje mi nic innego niż prosić by Samuel Pereira, który wywiózł dzieci trzy tygodnie temu, odpowiedział gdzie są i nie utrudniał mi spotkania z nimi w sądowo uregulowanym czasie.
— Czarna Baronowa (@czarna_baronowa) April 20, 2019
Mackiewicz (zbieżność nazwisk z rodziną żony Lecha Kaczyńskiego nieprzypadkowa) po wygranych przez PiS wyborach dostała pracę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (odpowiadała za media społecznościowe). Po zmianie premiera trafiła do resortu środowiska.
Z kolei Samuel Pereira z internetowego śmieszka awansował na szefa portalu TVP info. Pereira i Mackiewicz pobrali się rok po katastrofie smoleńskiej. Pereira twierdził, że zakochał się w „jej miłości do Ojczyzny”.
Pudel się "pochylił" nad tematem, który nigdy nie chciałem by był publiczny. Jeśli kogoś bardzo interesuje paplanie się – niech tam szuka odpowiedzi. Tym co psują mi te święta życzę miłości i by nigdy ich to nie spotkało, a tym co okazali mi wsparcie gorąco DZIĘKUJĘ.
— Samuel Pereira 🇵🇱 (@SamPereira_) April 20, 2019
Pytany o skandal Pereira broni się, że sąd przyznał mu opiekę nad dziećmi, „bo Matka je porzuciła”. – Dzieci potrzebują leczenia klimatycznego i w związku z tym przyjechały na Święta Wielkanocne do rodziny Matki (Marii) nad morzem. Matka wie o wyjeździe, miejscu przebywania dzieci, jednak mimo moich próśb nie chciała przyjechać; jest z nami w stałym kontakcie telefonicznym – przekonuje „Pudelka”.
Źródło: Pudelek / NaTemat / Twitter