Żądza pieniądza.
Prezes PiS co miesiąc dostaje dietę poselską, ale od trzech lat pobiera również emeryturę. I to całkiem niemałą. Jak się okazało doradcy ZUS podpowiedzieli mu, jak załapać się na większe pieniądze.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Prezes PiS Jarosław Kaczyński urodził się 18 czerwca 1949 r. i trzy lata temu po ukończeniu 67 lat, właśnie w czerwcu, chciał złożyć wniosek o emeryturę. Doradcy ZUS powiedzieli mu jednak, że może na tym stracić. Prezes opóźnił więc przejście na emeryturę o miesiąc i zyskał kilkaset złotych. Dziś pobiera co miesiąc – jak wynika z jego oświadczenia majątkowego – 6,4 tys. zł brutto. W maju, jak wszyscy inni emeryci, dostał jeszcze dodatkowe 888 zł netto 13. emerytury (jej wypłatę tuż przed eurowyborami sam zresztą wymyślił) – ujawniła „Gazeta Wyborcza”.
– Niestety, nie wszyscy emeryci mają tyle szczęścia. W efekcie w przeciwieństwie do prezesa tracą nie ze swojej winy kilkaset złotych miesięcznie. (…) Od tego, czy urzędnicy ZUS udzielą nam dodatkowych informacji, zależy, czy dostaniemy emeryturę wyższą nawet o 400-500 zł. Minister Elżbieta Rafalska obiecała skończyć tą niesprawiedliwość, ale właśnie się z tego… wycofała – wyjaśnia red. Leszek Kostrzewski.
Źródło: Gazeta Wyborcza