Zaległa zapłata.
Spłaty 140 tys. złotych długu od jego partii Kornela Morawieckiego, ojca premiera domaga się Janusz Kulesza. To przedsiębiorca, który wyremontował siedzibę Wolnych i Solidarnych przy ul. Wiejskiej w Warszawie.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Jak ujawnił Onet, mimo wykonanej pracy, Kulesza nie otrzymał wynagrodzenia. Gdy sąd nakazał spłatę wynagrodzenia, komornik odkrył, że na koncie partii Morawieckiego jest zaledwie 57 złotych.
4 czerwca sąd ma zająć się odwołaniem Morawieckiego, który twierdzi, że protokół odbioru prac remontowych, który odbierał osobiście, podpisał „wskutek błędu”. Z kolei przedsiębiorca o całej sprawie zawiadomił prokuraturę – jego zdaniem już w momencie zlecenia remontu, Morawiecki nie miał zamiaru mu zapłacić.
Jak ujawnił Kulesza spłatę długu partii Morawieckiego zaoferował mu Maciej Wyszoczarski, dyrektor z PKO BP, związany z Mateuszem Morawieckim. Miał zasugerować przekazanie pieniędzy „pod stołem”. Wyszoczarski bronił się w mediach, iż „nie pamięta” tamtej sytuacji.
Źródło: Wirtualna Polska