Wielu słuchaczy najprawdopodobniej z niedowierzaniem wpatrywało się w radioodbiorniki, gdy Ryszard Legutko z PiS, były minister edukacji, mówił na antenie Polskiego Radia, że ” Ponad 80 procent przypadków owych nadużyć dotyczy chłopców w wieku od 12 tam do 17 lat. To przepraszam bardzo, co to jest za pedofilia? To nie jest żadna pedofilia…”
Sprawa wywołała ogromną burzę i wiele komentarzy. Padły m.in. słowa o pisowskim dnie.
I pomyśleć, że pan Legutko był ministrem edukacji narodowej w rządzie premiera Kaczyńskiego. Człowiek bez wiedzy, bez kultury. Pisowskie dno!
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) May 15, 2019
“To nie nierówno pod sufitem tylko zwykłe zwyrodnienie.Nikt normalny nie podejmie się próby usprawiedliwiania pedofilii lub zmniejszania jej potworności.A po drugie nikt normalny nie zaakceptuje takich ludzi w przestrzeni publicznej.Tacy jak Legutko powinni być napiętnowani.” – napisał internauta.
To nie nierówno pod sufitem tylko zwykłe zwyrodnienie.Nikt normalny nie podejmie się próby usprawiedliwiania pedofilii lub zmniejszania jej potworności.A po drugie nikt normalny nie zaakceptuje takich ludzi w przestrzeni publicznej.Tacy jak Legutko powinni być napiętnowani.
— arek horodyński (@arekpiccolo) May 15, 2019
Po filmie Sekielskiego można obserwować kampanię relatywizacji i umniejszania znaczenia sprawy pedofilii, którą prowadzą członkowie PiS oraz innych partii układu władzy. Jednak to nie przejdzie – na tym punkcie Polacy są wyjątkowo czuli.