Była dziennikarka TVP przerywa milczenie: Byłam molestowana przez księdza

Skandal w mediach.

Była dziennikarka TVP 1 Magda Gacyk wyznała, że była molestowana przez księdza jezuitę. Była prowadząca „Kawa czy herbata” ujawniła, że był to ksiądz, którego zwierzchnicy zesłali na prowincję za pedofilię.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Miałam 8 lat, gdy zaczął mnie wyróżniać. Zabierał z grupą studencką na wycieczki górskie. Pierwsza wspinaczka linowa! Miałam 9 lat. Czułam się wyjątkowa. Kiedy miałam 10 lat zaprosił mnie do swojego pokoju na oglądanie „dobranocki”. Drzwi zamknął na klucz. – Mam lepszy odbiornik niż w świetlicy, ale tylko jeden fotel. Musisz usiąść mi na kolanach – mówił, obmacując mnie i całując. Nie wszystko pamiętam, ale pamiętam dokładnie, jakie miałam wtedy majtki, w które wsadzał mi rękę. Były białe w różowe kwiatki, z delikatną lamówką. I pamiętam, że kiedy wyrwałam się i biegłam do drzwi, bałam się, że klucz w zamku się zatnie i nie ucieknę. (…) Żałuję tylko, że umarł (szybko, bezboleśnie, na serce), zanim byłam gotowa do konfrontacji. A od lat wiem, jak wtedy bym się zachowała. Plunęłabym mu w twarz. Bez słowa. To było najtrudniejsze zdanie, jakie kiedykolwiek napisałam. Napisałam je, bo mój dawny kolega radiowy Tomasz Sekielski zrobił ważny film i wiem, że choć moja historia nie jest ważna, bo jest wiele ważniejszych i trudniejszych, to nie mogę już milczeć. Bo nie mam sobie co wybaczyć. Ani ja ani inne ofiary – napisała dziennikarka.

W odpowiedzi na to wyznanie jezuici opublikowali na swojej stronie oświadczenie. Czytamy w nim, że historia dotycząca nieżyjącego już księża „jest dla ojca Prowincjała i dla nich wszystkich wstrząsem”. – Jeśli sprawcą był jezuita, to ze wstydem i żalem przepraszamy za wyrządzoną krzywdę. Niestety podane przez panią Magdę Gacyk elementy informacji nie pozwalają odpowiedzialnie zidentyfikować sprawcę. Dlatego też, jeśli ktoś ma wiedzę, która pomogłaby dojść do prawdy i ustalić jednoznacznie jego tożsamość, prosimy o kontakt pod adresem: pma-socio@jezuici.pl – czytamy w oświadczeniu. Jezuici proszą także o zgłaszanie innych przypadków nadużyć ze strony przedstawicieli zakonu.

Źródło: Wprost