Jacek Łęski, prowadzący w TVP programy o zabarwieniu politycznym, miał wdać się w awanturę na konferencji prasowej prezydent Gdańska. Aleksandra Dulkiewicz przerwała konferencję i zapowiedziała, że nie będzie reagować na ataki. Według relacji świadków miało tam m.in. dojść do szarpaniny i wyrwania słuchawki ochroniarzowi prezydent. Czy była to prowokacja ze strony telewizji?

https://twitter.com/TomLewo/status/1136326433876324352

Reklamy

Trudno powiedzieć, czy chodzi o podgrzewanie atmosfery w Polsce i prowokowanie napięć społecznych, ale pewnym jest jedno – metody, które stosują niektórzy przedstawiciele mediów zasługują na najwyższe potępienie. I najwyraźniej nie odebrali lekcji związanej z hejtem na prezydenta Adamowicza. Przypomnijmy jeden z takich medialnych ataków:

Wiele osób uważa, że takie działania mogły doprwadzić do zbudowania atmosfery nienawiści wokół śp. prezyden ta Adamowicza a w konsekwencji do jego zabóójstwa.

Prowokacja na konferencji prezydent Adamowicz nie udała się, ale powstaje pytanie o rolę mediów publicznych w dzisiejszym życiu naszego kraju. Nie można tolerować agresji, chamstwa i prowokacji wobec samorządowców a ta sprawa powinna doczekać się zdecydowanej reakcji.

 

Poprzedni artykułNieudacznikom znowu się nie udało. Krajowy System Zarządzania Ruchem Drogowym leży – alarmuje NIK
Następny artykułKaczyński przyznał się do związków ze spółką Srebrna. Jest oficjalny dokument