Frekwencja z aplikacji?
Tymon Radzik, były społeczny doradca minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, złożył w Sądzie Najwyższym protest przeciwko ważności wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jak wyjaśnia „Rzeczpospolita” były to pierwsze w historii wybory, w których PKW zezwoliła na to, by głosujący mogli posłużyć się aplikacją mObywatel z usługą mTożsamość w telefonach. Według byłego doradcy minister mTożsamość można łatwo podrobić, a członkowie komisji wyborczych nie wiedzieli, jak weryfikować dane osób, które używały dowodu w aplikacji podczas głosowania.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
To właśnie dzięki usłudze mObywatel głosujący mogli pobierać karty do głosowania. Państwowa Komisja Wyborcza broni się, że ta rządowa aplikacja jest bezpieczna i posiada szereg mechanizmów zabezpieczających.
Przypomnijmy, że tegoroczna frekwencja była rekordowo wysoka, a ilość wydanych kart wyborczych najwyższa w historii wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Źródło: Rzeczpospolita