Czy w Polsce trwa zmasowana akcja pozbawiania ludzi dostępu do leków? Coraz więcej osób zgłasza problemy z kupnem podstawowych medykamentów. Na wiele z nich trzeba czekać tygodniami. Winne całej sytuacji jest ministerstwo zdrowia, które najwyraźniej ignoruje sygnały od zaniepokojonych pacjentów.
“Byłem dzisiaj w aptece, by wykupić receptę. Dowiedziałem się, że w hurtowniach leku nie ma, być może będzie za tydzień. Lekarz zapisał mi mniej skuteczny odpowiednik i był bardzo zmartwiony całą sytuacją.” – mówi 75-letni pan Bogusław, który leczy przewlekłe nadciśnienie i chorobę serca.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Qrva- jak długo pracuję (czyli prawie 20 lat) nie było takich problemów z dostępnością w aptekach podstawowych leków na nadciśnienie. Wstawania z kolan ciąg dalszy
— Patrick House M.D. (@patrick22s) June 6, 2019
“Dzwoniłem do ministerstwa, ale tam odsyłali mnie od jednej osoby do drugiej. W końcu dowiedziałem się, że leki powinny być i proszą, żeby do nich pisać, jak będą trudności z zakupem” – dodaje pan Bogusław.
Sytuacja z lekami jest coraz gorsza i powstaje pytanie, co robi w tej sprawie rząd. Najwyraźniej niewiele, skoro efektów brak.