Dług publiczny, czyli suma wszystkich zobowiązań, jakie musimy jako obywatele pokryć z naszych podatków, przekracza już bilion złotych. To dramat. Każdy Polak, nawet noworodek, ma tak jakby na swoim koncie kilkadziesiąt tysięcy złotych długu do spłacenia – a ten stale rośnie.
Państwo powinno jak najszybciej ten dług spłacić a potem zabronić deficytu budżetowego. Ta polityka prowadzi bowiem prostym krokiem w kierunku modelu Greckiego. Grozi nam po prostu bankructwo. PiS zdaje się nie przejmować długiem i radośnie zadłuża państwo dalej. Robi to, pomimo, że mamy wysoki wzrost gospodarczy i dług można by było spłacać.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Długi rosną a zapłaci za nie każdy z nas – bo za zobowiązania kraju odpowiadamy solidarnie jako jego mieszkańcy. Zapłacimy w formie podatków, rosnących zresztą stale.
Licznik długu publicznego znajduje się w centrum Warszawy. Na tablicy można
źródło: TVN24