Kilka lat temu Jarosław Kaczyński zdecydowanie sprzeciwiał się prywatyzacji jakiejkolwiek polskiej firmy. Czyżby dlatego, że miałby wtedy mniej stanowisk do obsadzania dla swoich partyjnych działaczy? Niektóre uzasadnienia sprzeciwu był wręcz kuriozalne. Twierdził na przykład, że prywatyzacja elektrowni wodnej zagrozi ochronie przeciwpowodziowej.

W przypadku prywatyzacji elektrowni wodnej w Niedzicy Kaczyński twierdził, że elektrownia wodna wytwarza energię i chroni przed powodzią a “kiedy ta firma będzie miała charakter czysto komercyjny, prywatny, to wtedy ta druga funkcja może być poważnie narażona”. Innymi słowy twierdził, że prywatny właściciel będzie gorzej pod tym względem zarządzał elektrownią niż państwowy. Tymczasem zwykle jest dokładnie odwrotnie. Prywatne firmy działają taniej, lepiej i skuteczniej. Ale nie dają miejsc pracy partyjnym towarzyszom…

Reklamy

“My wiemy, że ten rząd doprowadził kraj do ruiny” – mówił w owym czasie Kaczyński. Dzisiaj te słowa są jednak chyba bardziej aktualne.

źródło: Fronda/TVN

Poprzedni artykułAbsurd! Ministerstwo dało KUL 2 miliony na monitoring w Polsce bo… na świecie giną chrześcijanie?!
Następny artykułSzokujący list Falenty ujawniony: nagrywał i spotykał się z Kaczyńskim. “To był jak widać zamach stanu”