Gmyz pójdzie siedzieć z Falentą? Giertych: Może czas, aby znowu połączył ich los?

Nowe fakty w aferze taśmowej.

– Rozpowszechnianie nielegalnych nagrań jest przestępstwem z art. 267 par. 4 Kodeksu karnego. Mamy do czynienia z sytuacją, w której pan Marek F. oskarżył dziennikarza TVP Cezarego Gmyza o popełnienie przestępstwa z art. 267 par. 4. Bez wątpienia ktoś z poszkodowanych złoży zawiadomienie. Jeżeli nie złoży tego inny pokrzywdzony, z pewnością będę rekomendował, żeby złożyły to zawiadomienie te osoby, które ja reprezentuję – poinformował mec. Roman Giertych.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak ujawniła „Gazeta Wyborcza” Marek Falenta, biznesmen zlecający kelnerom nagrywanie polityków PO wskazał dziennikarza TVP Cezarego Gmyza jako współpracującego z CBA. Gmyz w odpowiedzi zapowiedział pozwy dla sugerujących mu „tajną” współpracę z CBA.

– Jeżeli jest informacja, że to on (Gmyz) był tą osobą, która rozprowadzała nielegalne podsłuchy, to mamy do czynienia z sytuacją, w której jest podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 267 par. 4. Czyli ujawniania nielegalnie zgromadzonych nagrań. To jest przestępstwo samoistne i myślę, że pan Cezary Gmyz powinien jakoś na to zareagować, nie wiem – pozwać Falentę? (…) Czy on współpracował z CBA, tego nie wiem. Natomiast wiem, że dziennikarzy nie wolno werbować, chyba że była na to zgoda premiera – stwierdził mec. Giertych.

Na uwagę, że współpraca mogła nie być formalna, tylko towarzyska, polityczna, adwokat odpowiedział: – No właśnie. W każdym razie współpraca dziennikarzy ze służbami specjalnymi zawsze budzi wątpliwości co do ich niezależności. Ale jeśli mówimy o ludziach, którzy pracują w TVP, to mowa o tym, żeby ktoś zagroził ich dobremu imieniu w kontekście ich niezależności, wydaje mi się nieco przesadzona. Bo jednak wszyscy dziennikarze, którzy pracują w TVP, realizują politykę, która ma cechy partyjne, a nie dziennikarskie.

Giertych zapowiedział, że będzie złożony wniosek przeciwko Cezaremu Gmyzowi.

– Na pewno będzie. Jeżeli się nie pojawi w ciągu najbliższych dni, do tygodnia, z pewnością moi mocodawcy będą chcieli to ścigać, to jest oczywiste. Jeden z dziennikarzy już ma sprawę karną – pan Piotr N. Złożyłem subsydiarny akt oskarżenia przeciwko niemu i sprawa na jesieni wejdzie na wokandę. Tak że to nie jest tak, że te sprawy są do końca bezkarne – dodał adwokat.

Źródło: Gazeta Wyborcza