Internauci komentując sprawę zniszczenia dowodów w sprawie Beaty Szydło przypominają, że już kiedyś podobna sytuacja miała miejsce. W 2007 roku gdy Zbigniew Ziobro przestał być ministrem, oddał swój służbowy laptop bardzo mocno uszkodzony – zniszczony został m.in. dysk przenośnego komputera. Korzystał też z telefonów na kartę (prepaid, wtedy nie trzeba ich było jeszcze rejestrować), prawdopodobnie w obawie przed podsłuchiwaniem go. Co miał do ukrycia?
“Ziobro i pis zastosowali ten sam numer,jaki zrobili w 2008 roku niszcząc swoje laptopy” – napisał jeden z internautów. Nie tylko Ziobro oddał uszkodzony komputer. Podobnie stało się ze sprzętem Marcina Romanowskiego z gabinetu politycznego ministra
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Sam Kaczyński komentował wtedy sprawę w bardzo charakterystyczny sposób: “Nic o tym nie wiem – mówił. Radziłbym nie traktować tych dwóch rozgłośni poważnie. Jedna z nich jest w rękach właścicieli z krajów, którym zależy, żeby Polska nie była silna. Niedługo będą stosowane chwyty, żeby odciąć sobie ośle uszy – dodał prezes.
W sprawie wypadku Beaty Szydło zniknął kluczowy dowód, związany z prędkością jej samochodu. Potwierdzał on, że kierowca Seicento jechał z właściwą prędkością a kolumna poruszała się zbyt szybko.
Ziobro i pis zastosowali ten sam numer,jaki zrobili w 2008 roku niszcząc swoje laptopy.https://t.co/l4Cjr5bfZ0 pic.twitter.com/ewyOthL6nO
— @PolskawRuinie2🇵🇱💯 (@polskawruinie2) June 14, 2019