Jarosław Gowin ujawnił, że nacjonalizacja mediów będzie jednym z kluczowych zadań rządu, o ile wygra PiS. To kolejny z szokujących punktów programu układu władzy. Wcześniej pojawiły się pogłoski o przywróceniu podziału terytorialnego z 1975 roku. W Polsce miałoby być 49 województw.
Hipokryci z PiS zamiast słowa nacjonalizacja, czyli upaństwowienie, używają słowa repolonizacja. W rzeczywistości chodzi o ordynarne przejęcie prywatnych spółek za pieniądze społeczeństwa, by sprawować nad nimi kontrolę przekazu. Przypomnijmy, że Kaczyński mówił, iż w Polsce trzeba wprowadzić model turecki. W Turcji w więzieniach siedzi aktualnie 150 niepokornych dziennikarzy a ich ilość stale rośnie.
Nacjonalizacja mediów oznaczać może jedno – PiS chce je wykorzystywać dla utrwalenia swojej władzy. To z kolei dla społeczeństwa oznaczać może koniec wolności słowa i rozdmuchanie propagandy na skalę do tej pory niewidzianą. Jakie media może mieć na myśli? Polsat, duże dzienniki (m.in. Rzeczpospolitą) oraz inne, które dają maksymalnie duży zasięg – choćby Radio Zet lub… RMF.
źródło: Money.pl