Obrońcy afer.
Za kilka dni biznesmen Marek Falenta ma złożyć zeznania w sprawie afery taśmowej. Falenta to biznesmen, który zlecał kelnerom nagrywanie polityków PO-PSL. Jak ujawniła „Rzeczpospolita” Falenta w swoich listach do prezydenta przyznał, że proceder odbywał się za wiedzą polityków PiS oraz wiernych Mariuszowi Kamińskiemu funkcjonariuszy wrocławskiego CBA. Falenta wskazał też, że dziennikarze zaangażowani w publikację nagrań – Cezary Gmyz i Piotr Nisztor byli współpracownikami CBA (obaj zaprzeczyli).
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
https://twitter.com/TygodnikWPROST/status/1142747284758761473
Tuż przed złożeniem zeznań przez Falentę do afery odniósł się Sylwester Latkowski, były dziennikarz tygodnika „Wprost”, w którym publikowano część z nielegalnych nagrań. Latkowski przekonuje, że publikacja nagrań, które do jego redakcji przyniósł Piotr Nisztor (obecnie pracuje w państwowym radiu) było „dziennikarskim obowiązkiem”.
Co ciekawe – Latkowski był w przeszłości blisko Jarosława Kaczyńskiego. – W 1989 roku Sylwester Latkowski założył w Elblągu Komitet Obywatelski. Z jego ramienia do Senatu startował tam Jarosław Kaczyński. Latkowski prowadził potem kampanię wyborczą Porozumienia Centrum, na którego czele stał także Jarosław Kaczyński. Latkowski wziął wtedy kamerę do ręki i kręcił reklamówki wyborcze. – Z tego czasu zachował kontakty z politykami. Zna wielu z Prawa i Sprawiedliwości, są do dziś jego informatorami – opowiada Piotr Pytlakowski – relacjonował tamten okres magazyn „Press”.
Jednak Latkowski nie kierował tylko kampanią wyborczą Kaczyńskiego – a przynajmniej według prokuratury. – Według ustaleń prokuratury brał udział w sprowadzeniu do Polski wynajętych na Litwie egzekutorów i zlecił im pobicie dłużnika. Ścigany za „udział w zorganizowanej grupie przestępczej” wyjechał do Niemiec, a potem przebywał w Szwecji i w Rosji. Do kraju wrócił w 1998 roku i sam zgłosił się na policję. Dostał wyrok 2 lat i 3 miesięcy więzienia za wymuszenia rozbójnicze, ale zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej przed sądem upadł. Za kratami spędził 19 miesięcy – wyjaśniał na łamach „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski.
Za czasów pierwszych rządów PiS Latkowski prowadził program w TVP. Później jego miejsce w ramówce zajęła przyjaciółka Antoniego Macierewicza Anita Gargas.
Źródło: Wprost / Press / Gazeta Wyborcza