Tak myślą zwolennicy PiS. To wielki problem dla Polski i dla naszej przyszłości

“Poznajcie Sławomira. Sławomir to kliniczny przypadek domorosłego PIS-owskiego “ekonomisty”. Obawiam się, że w ten sam sposób myśli większość posłów i kilka osób we władzach PIS.” – tak wynurzenia jednego z pisowskich wyborców skomentowano w internecie. A problem jest poważny.

“Jeśli postawimy na socjal i wzrost płac, to przegonimy USA i Niemcy. PKB nam rośnie rekordowo. Ceny i inflacja 2% niska” – pisze zwolennik PiS. Problem w tym, że taka wizja świata jest kompletnie nieprawdziwa.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jedynym realnym sposobem na wzrost gospodarczy i wzrost płac jest wzrost wydajności pracy oraz wzrost inwestycji. Nie da się tego osiągnąć bez niskich podatków, stabilnego i przewidywalnego prawa oraz ograniczenia wszechwładzy urzędników. Ale tego najwyraźniej już ten wyborca PiSu ani jemu podobni nie rozumieją. Wzrost gospodarczy i dobrobyt bierze się z pracy a nie wydawania ustaw czy rozdawania pieniędzy – to są podstawy ekonomii, które muszą być uczone już w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Takie ekonomiczne ABC. Problem w tym, że pisowska szkoła uczy raczej religii i historii, a na ekonomię nie ma czasu.

Komu zależy na braku edukacji Polaków? I potem pojawiają się takie wypowiedzi, świadczące o zwyczajnej głupocie i braku wiedzy a ludzie głosują na populistów, ściągając Polskę w otchłań ekonomicznej porażki…