Jednym z podstawowych postulatów PiS, które przebijają się gdzieś spod zalewu propagandowych hasełek, jest nacjonalizacja, czyli więcej własności w rękach polityków – uważa wiele osób. Nic więc dziwnego, że wygląda na to, iż Polska za tych rządów coraz szybciej zmierza w stronę modelu PRL. Bardzo to niebezpieczne dla przyszłości naszego kraju.

Własność państwowa w rękach polityków to przede wszystkim okazja do gigantycznych nadużyć i horrendalnie wysokich pensji dla nieudaczników z partii. Model, w którym sytuacja w naszym kraju idzie w stronę Wenezueli wcale nie jest odległy. Im więcej własności w rękach urzędników, tym wolniejszy rozwój gospodarczy. Takie molochy jak Poczta Polska czy PKP pokazują, dlaczego to zły kierunek.

Reklamy

“A teraz na poważne. Powiedzmy, że PiS wygra na jesieni 2019. Bo redystrybucja, 500 plus, itp. Za tym przyjdzie nacjonalizacja („polonizacja”) mediów prywatnych, przejęcie resztki sądów, nacjonalizacja banków, totalne zgebelsowienie mediów publ., wykluczenie z UE. Tego chcemy?” – napisał profesor Sadurski, komentując to, co dzieje się w kraju. To realny scenariusz.

To niestety nie jest zabawa. To poważny problem każdego z odpowiedzialnych Polaków. Dlatego wybory na jesieni są tak ważne.

Poprzedni artykułTak Rabiej zaorał kampanię pisowską wyborczą Kalety w Warszawie. “Panowie, przestańcie wreszcie sprowadzać te śmieci”
Następny artykuł“W konkurencji kaleczenia polszczyzny wśród polityków przoduje Duda”