Nienawiść. Za rządów PiS płoną domy obcokrajowców. Ukraińcy, którym podpalono mieszkanie w Warszawie, wystosowali poruszający list do Polaków

Spirala nienawiści w Polsce nakręca się. “Do naszego mieszkania wrzucono zapaloną butelkę z benzyną. Mogło spłonąć nie tylko tylko nasze mieszkanie. Stało się to w nocy z piątku na sobotę w budynku Wolska 109. W Polsce, słynącej od wieków z gościnności i tolerancji.” – piszą Ukraińcy.

“Przyjechaliśmy z Ukrainy, gdzie trwa wojna i kryzys gospodarczy, a wielu ludzi nie ma pracy i nie ma pieniędzy na utrzymanie swoich rodzin. Dlaczego do Polski? Nie tylko dlatego, że jesteśmy też Słowianami i Chrześcijanami. Wielu z nas ma polskich przodków, więc mimo obywatelstwa ukraińskiego czujemy się częściowo także Polakami. Dlatego szanujemy polskie zwyczaje, cenimy polską kulturę, wdzięczni jesteśmy za okazaną przez Polaków pomoc podczas Pomarańczowej Rewolucji oraz teraz, podczas krwawej wojny na zachodzie Ukrainy, gdzie tysiącami giną nasi bracia i synowie, pozostawiając w bólu swoje matki i żony, osieracając dzieci.”

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Polacy budują zagranicą a my wraz z Turkami budujemy dla Was stację metra na ulicy Górczewskiej. Przyjechaliśmy tu za chlebem, ale nie chcemy go za darmo.

Pracujemy bardzo ciężko, 25 metrów pod ziemią, by zasłużyć na zarabianie pieniędzy. Wzbogacamy Polskę nie tylko swoją pracą, ale także płacąc podatki, z których Państwo finansuje między innymi szkoły, szpitale oraz emerytury.

Dlatego nie rozumiemy powodu, dlaczego jesteśmy obrzucani wyzwiskami, obrażani, nasze drzwi i ściana wokół nich zostały pomalowane sprayem a drzwi naszego mieszkania zostały oplute. Podpalono nasz dom! Czujemy się zagrożeni.

Przyjechaliśmy do Was na kilka miesięcy i w miarę swoich umiejętności pomagamy Wam rozwijać Polskę. Nasze żony i siostry pracują często jako sprzątaczki oraz opiekunki do dzieci lub osób starszych – dzięki temu wielu z Was ma możliwość podjęcia lepiej płatnej pracy i podwyższenia swojego standardu życia. Nasi mężczyźni pracują na budowach, dzięki czemu Warszawa jest coraz piękniejsza, jeździcie coraz lepszymi drogami a Wasze dzieci wcześniej i taniej kupują mieszkania. Umożliwiamy zarobek innym, jako klienci sklepów, fryzjerów, lekarzy… Zarabiamy, ale przede wszystkim wzbogacamy Was. Niemcy tego Polakom zazdroszczą i dlatego już od stycznia otworzą dla Ukraińców swój rynek pracy. Na nasze miejsce do Polski przyjadą  ludzie z innych krajów, nie tylko z Europy ale  także z Azji i Afryki.

Jak widać, nasza sytuacja jest podobna do sytuacji milionów Polaków, którzy wyjechali do innych krajów i tam pracują, czasami przez kilka lat, by polepszyć byt swoich Rodzin w Polsce. Mamy nadzieję, że Wasi bracia, siostry i znajomi nie są w tych krajach atakowani i obrażani.

Z całego serca życzymy, żeby nikt im nie wrzucał do mieszkań zapalonych butelek z benzyną i aby wrócili cali i zdrowi do domu, do swoich rodzin.

Andrzej, Bogdan i Witalij” – czytamy w poruszającym liście.

W Polsce, z powodu nieustannie podsycanego konfliktu politycznego, atmosfera wobec obcokrajowców znacząco się zmieniła. Już wiele razy byli atakowani ludzie innego wyznania, kultury czy rasy – bez powodu, z dużą dawką agresji. Tak wygląda Polska Anno Domini 2019. I budzi to najgorsze skojarzenia z bardzo ciemnymi kartami historii ludzkości.

Czas powiedzieć zdecydowane stop nienawiści.