“Co za absurd słyszę w radiu, słyszę że w Polsce tradycją są umowy o pracę, więc namawianie młodych do zakładania firm wypiera ich z normalnego rynku pracy. W USA, dzieci w podstawówce uczy się robienia biznesplanów. W Polsce studenta trzymania się etatu” – napisała jedna z internautek.
W USA ponad 99% to małe firmy, często startupy, których założyciele dostrzegli szansę na rozwój w określonej dziedzinie gospodarki. I na tym polega prawdziwy rozwój – szukaniu, uczeniu się, odnoszeniu małych zwycięstw a niekiedy także porażek. Dzięki temu gospodarka rozwija się w szybkim tempie, idzie do przodu. Tymczasem w Polsce budowane jest przekonanie, że albo socjal albo ciepła posadka. Tylko w ten sposób nasz kraj się nie rozwija, a… zwija.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Największym produktem Polski za rządów PiS jest prawdopodobnie… biurokracja. Papierowa zamieć, prodokowana przez hordy polityków i urzędników, którzy nie mają nic lepszego do robienia, niż produkcja przepisów. PiS obiecywał odbiurokratyzowanie państwa, tymczasem jest dokładnie odwrotnie i coraz gorzej.
W Polsce warto by wprowadzić zasadę, że wprowadzenie jednego przepisu musi obowiązkowo znosić trzy poprzednie. To samo z ustawami. Wtedy prawo zostało by uproszczone i byłoby zrozumiałe dla każdego.
Co za absurd słyszę w radiu;że w Polsce tradycją są umowy o pracę,więc namawianie młodych do zakładania firm, wypiera ich z normalnego rynku pracy.
W USA, dzieci w podstawówce uczy się robienia biznesplanów. W Polsce, studenta,trzymania się etatu.Nie mam przekonania, że to dobre.— KaroHytrek-Prosiecka (@hytrekprosiecka) July 14, 2019