Ograni w Brukseli.
Szefowa niemieckiego resortu obrony Ursula von der Leyen została przewodniczącą Komisji Europejskiej dzięki kilku głosom, które dostała od europarlamentarzystów PiS. O tym, że przyjaciółka Angeli Merkel wygrała dzięki deputowanym Jarosława Kaczyńskiego chwaliła się sama rzecznik PiS Beata Mazurek.
Wybór U.von der Leyen na szefa KE nie bylby możliwy bez glosów PiS .
— Beata Mazurek (@beatamk) July 16, 2019
PiS Niemkę poparł, Niemcy B. Szydło nie poparli. #PolskaWstajeZkolan ,odcinek 2578. https://t.co/S4lS3qykVj
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) July 16, 2019
Sprawa jest o tyle szokująca, że kandydatka Merkel jest wobec PiS jeszcze bardziej krytyczna, niż jej popularny i znienawidzony w rządowych mediach kontrkandydat Frans Timmermans. Ludzie Kaczyńskiego liczyli, że w zamian za poparcie von der Leyen Niemcy odwdzięczą się poparciem kandydatury Beaty Szydło na szefową komisji zatrudnienia i spraw społecznych PE. Niemcy jednak tego nie zrobili i parlamentarzyści PiS zostali z niczym.
Źródło: NaTemat