Wpadka Morawieckiego. Mówił o rzekomych sukcesach rządu w zakresie bezpieczeństwa a w Białymstoku polała się krew

“Grunt to wyczucie chwili… A może ktoś z rządu PiS wypowie się w sprawie wczorajszych bandyckich ekscesów?” – tak buńczuczne przemówienie Morawieckiego skomentował Marcin Kierwiński. Dzień po tym, jak w Białymstoku pobito 14-letnią dziewczynkę a jedną z kobiet kopano w twarz tak, że lała się krew, premier Polski opowiada bajki o bezpieczeństwie.

Mateusz Morawiecki jest nazywany sądownie certyfikowanym kłamcą, bo w czasie kampanii wyborczej sądy prawomocnymi wyrokami stwierdzały, że kłamał. Wydarzenia w Białymstoku, które wyglądają na prowokację układu władzy, są dzisiaj w obrzydliwy sposób wykorzystywane przez PiS do uprawiania polityki. Ale trudno się dziwić temu ugrupowaniu, które uprawiało już politykę na trumnach po wypadku w Smoleńsku – uważają komentatorzy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.