Niektórzy przez patriotyzm rozumieją zaciekłą nienawiść dawnych, obecnych i nawet potencjalnych wrogów. Te słowa trzeba przypomnieć dzisiaj, w przededniu wyborów, bo polityka układu rządzącego opiera się głównie na rozbudzaniu negatywnych emocji. Bardzo mało jest tam budowania. Hasło “Zniszczyć wszystko” dominuje.
Tylko czy od tego w Polsce będzie lepiej? Polska może być lepsza, wystarczy, że zaczniemy ją zmieniać od siebie. Dzisiaj nasz kraj stanął bowiem na rozdrożu, ale jedna z dróg prowadzi w ciemną, złą dolinę, na wschód. A tam nie ma cywilizacji, tam jest dzicz. Cień Moskwy sięga nad to miejsce i my, jako naród, nie chcemy tam iść.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Przed Polską jeszcze bardzo długa droga. Jesteśmy krajem dużym, ale wciąż nie potrafimy wydobyć swej wielkości. Ta wielkość leży bowiem w nas samych. Państwo powinno oddać nam wolność, zmniejszyć biurokratyczny ucisk, zmniejszyć podatki i pozwolić Polakom działać. Centralizacja, biurokratyzacja i nawet największe lotnisko i największy przekop tego nie załatwią. Dobrobyt bierze się bowiem z pracy, tej małej codziennej pracy.
Każdy z nas może być wielkim człowiekiem, pod warunkiem, że da nam się odpowiedzialność za swój los. Dzisiaj państwo próbuje być wszystkim – da pieniądze, zapomogi i jeszcze nienawiść, by lud miał kogo nienawidzieć. Bo jak ma kogo nienawidzieć, to zapomina o władzy – zdaje się nam mówić układ władzy.
Polacy zasługują też na prawdziwy patriotyzm, rozumiany jako szczera miłość do swojego kraju. Dzisiaj patriotyzm, który promuje władza jest tandetny i jarmarczny. Za co mamy kochać Polskę? Za to, że nas tłamsi, wydziera pieniądze, dokłada podatki, że mamy fatalną służbę zdrowia, że edukacja leży? Za to, że mamy władców, którzy są tak mali, iż nie mogą ukryć fascynacji tanimi w gruncie dobrami doczesnymi i opychają się naszymi pieniędzmi, pasą na państwowych posadkach? Nie, taka Polska nie będzie kochana przez mądrych i rozumnych ludzi.
PiS serwuje tandetny patriotyzm, który rozumieją jako zaciekłą nienawiść dawnych, obecnych i nawet potencjalnych wrogów. To droga donikąd. Czas z niej zawrócić.
Nie tam chcemy iść.
Niektórzy przez patriotyzm rozumieją «zaciekłą nienawiść dawnych, obecnych i nawet potencjalnych wrogów».
Zbigniew Herbert— Ka_Beata (@Ka_Beata_) July 29, 2019