Morawiecki zapowiadał, że urzędy kupią samochody elektryczne. Ale już wiadomo, że nic z tego nie będzie. Od 1 stycznia 2020 roku wszystkie organy administracji państwa miały posiadać w swoich flotach co najmniej 10% pojazdów na prąd. Administracja zignorowała jednak nowe przepisy i nie ma zamiaru tego robić. Państwo PiS w całej okazałości.

Ogłoszona z wielką pompą ustawa o elektromobilności okazuje się wielką pisowską klapą. A jeśli rząd nawet nie potrafi kupić na rynku samochodów elektrycznych, to co dopiero mówić o ich produkcji. Mówimy o zadaniu, które polegało na tym, że z oferty producentów, takich jak Volkswagen, Tesla, Renault czy Nissan miano kupić samochody. Nie ma chyba nic prostszego. Ale nie, tego nie będzie. Politycy tak się skupili na swoich gierkach, że zapomnieli o zadaniu z autami na prąd.

Reklamy

Sprawa pokazuje też rzeczywisty stosunek PiS do czystego powietrza i deklaracji w tym zakresie.

Dlatego teraz, na szybko, zmienia się prawo. Za dwa lata mają kupić. Ciekawe czy zdążą.

Poprzedni artykułKonstytucja PiS to odgrzewany kotlet. Już tym grali w wyborach
Następny artykułPiS broni afery Kuchcińskiego. Pawłowicz: Nie musi przepraszać