No to już przesada, rządowy Gulfstream latał nawet z Warszawy do Radomia. A niedawno miał dłuższy postój – czyżby po wybuchu afery?

Wygląda na to, że szykuje się kolejna afera, związana z przelotami luksusowym rządowym Gulfstreamem. Z danych serwisu ADBSExchange.com, który monitoruje ruch samolotów wynika, że 24 sierpnia 2018 roku samolot odbył podróż na trasie Warszawa-Radom. Takie latanie to potężne marnotrawstwo publicznych pieniędzy, bo podróż można odbyć w podobnym czasie samochodem. Ale czego władza nie zrobi dla poklasku…

Trasę przelotu można samodzielnie sprawdzić tutaj. Samolot został wysłany na Radom Air Show. Czy leciał z politykami PiS z tamtego regionu? Stał na tamtejszym lotnisku co najmniej trzy dni. W tym czasie samolot po prostu stał na ziemi, generując koszty związane z ochroną. Dopiero 27 sierpnia wrócił do Warszawy, co obrazuje ta mapka. Po tym locie musiał zapewne zostać dokładnie sprawdzony i znowu trzy dni stał na ziemi.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Za to 4 września samolot wykonał lot wokół Warszawy. Poleciał nad Żyrardów, Piaseczno i wylądował na Okęciu. Jaki był cel tego przelotu? Czyżby ktoś dostał zaproszenie na lot widokowy? W wykazie przelotów Kuchcińskiego tego lotu akurat nie ma. Być może dlatego, że marszałek już dobrze zapoznał się z Gulfstreamem i takie krótkie przeloty nie są dla niego atrakcyjne.

Za to 11 września leciał do Rzeszowa. Ale tego lotu też nie ma w wykazie przelotów Kuchcińskiego.

Patrząc za to na spis przelotów z lipca i sierpnia 2019 roku nie sposób nie zauważyć, że 23 lipca coś się musiało wydarzyć, bo samolot na ponad tydzień został “odstawiony” od rejsów. Czyżby to pokłosie afery lotniczej Kuchcińskiego?

Jeden z internautów opublikował zestawienie części lotów do Rzeszowa:

źródło: Twitter