Trolle Ziobry i cyngle z państwowej telewizji zniszczyły życie sędziemu? Kulisy operacji wyszły na jaw

Źródło: Twitter

Zamach na sędziego.

Zastępca Zbigniewa Ziobry, wiceminister Łukasz Piebiak, aranżował i kontrolował działania trolli w sieci – ujawnił portal Onet. Z opublikowanych materiałów wynika, że to właśnie zastępca Ziobry, trolle rządzącej partii wraz z państwową telewizją przygotowali atak na sędziego Piotra Gąciarka z warszawskiego oddziału „Iustitii”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Red. Magdalena Gałczyńska całą sprawę opisuje tak:

Łukasz Piebiak wiedział już, że internetowa hejterka robi wszystko, by tematem prywatnego życia sędziego — jego problemami z poznaną w Internecie partnerką — zainteresować prawicowe media. Na początku kwietnia 2018 roku kobieta informowała go, że „dziennikarz Wenerski [Przemysław Wenerski to szef redakcji programu „Alarm!” TVP1] złapał kontakt z Panią od sędziego Gąciarka”. „Może wybuchnie mała afera w programie Alarm. Mam nadzieję, że nie zawiodłam” — pisała. Wiceszef resortu sprawiedliwości odpisał jej, że “może być tylko wdzięczny za tak pięknie i z rozmachem prowadzone czynności”.
Program o sędzim Gąciarku oraz o poznanej przez niego w Internecie Poli F. został wyemitowany w programie „Alarm” 25 maja 2018 roku. Sędzia poznał ją w sieci pięć lat wcześniej, nigdy nie spotkali się osobiście. Wysyłał jej kosztowne prezenty, twierdzi, że pożyczył jej też pieniądze. Gdy kobieta zakończyła znajomość, sędzia zażądał zwrotu pożyczki, do czego nie doszło. Gąciarek zawiadomił wtedy prokuraturę, ostatecznie sprawa skończyła się w sądzie, który skazał kobietę za wyłudzenie. Tymczasem TVP przedstawiła ją jako ofiarę sędziego Gąciarka, który miał wykorzystać swoją pozycję zawodową i znajomości do skazania Poli F. Zaraz po emisji programu w TVP Emilia zapytała wiceministra Piebiaka o jego wrażenia. Napisał do niej, że było „super”. „Właśnie przesyłam Szefowi by i on się ucieszył” – skwitował.

Cały artykuł na stronie Onet.pl.

Źródło: Onet