Dziennikarka „Rzeczpospolitej” pudłem rezonansowym prokuratorów Zbigniewa Ziobry? Czy PiS uda się schować aferę podkarpacką?

Wojna na dezinformację.

Grażyna Zawadka to jedna z dwóch dziennikarek „Rzeczpospolitej” od lat publikująca rewelacje o działaniach prokuratury i CBA. Jej artykuły często wskazują, że Zawadka jest w bardzo dobrych relacjach z ludźmi Zbigniewa Ziobry i Mariusza Kamińskiego. Teraz dziennikarka zaatakowała mec. Romana Giertycha, który reprezentuje rodzinę Dawida „Cygana” Kosteckiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Dziennikarka w swoim artykule stwierdziła, że „w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego może się okazać, że nigdy nie poznamy prawdy”, a jednocześnie próbowała podważyć wersję o obezwładnieniu boksera paralizatorem domowej produkcji.

Na publikację zareagował pełnomocnik rodziny boksera. – Dzisiejszy przeciek do „Rzeczpospolitej” zawierający rzekome tezy z opinii biegłego jest zwyczajnie próbą oszukiwania opinii publicznej. Treść i wydźwięk tej opinii ustnej jest prawie dokładnie odwrotny od przedstawionej w mediach – napisał mec. Giertych.

Co ciekawe – przełożonym Zawadki jest Michał Szułdrzyński. To były podopieczny europosła PiS Ryszarda Legutki. Do „Rzeczpospolitej” trafił, gdy była ona kontrolowana przez ludzi PiS. Będąc dziennikarzem TVP wpłacał pieniądze na kampanię PiS.

Dawid „Cygan” Kostecki ujawnił udział służb w aferze podkarpackiej. Według byłego funkcjonariusza CBA w agencji braci R. z usług nieletniej prostytutki korzystał m.in. Marek Kuchciński z PiS.

Kostecki został znaleziony martwy 2 sierpnia.

Źródło: Rzeczpospolita / Twitter Roman Giertych