Piotr Gliński, wicepremier rządu PiS, zdradził informację, która nie miała dotrzeć do wyborców przez 13 października. Składki na ZUS będą wzrastały w tempie dużo wyższym, niż do tej pory sądzono a podwyżki uderzą w jednoosobowe działalności gospodarcze oraz małe i średnie firmy. Skąd to wiadomo?
Gliński niechcący ujawnił tajne rządowe plany w Krynicy. Powiedział, że “Będziemy wymuszali wyższe pensje przez podnoszenie płacy minimalnej”. Co to tak naprawdę oznacza?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wyższa płaca minimalna natychmiast przekłada się na dwa istotne elementy działalności każdej firmy:
- wysokość składek na ZUS,
- wysokość kosztów pracowniczych,
Wysokość składek ZUS może więc w krótkim czasie dojść nawet do 2 tysięcy złotych. Niezależnie od tego czy przedsiębiorca w danym miesiącu coś zarobił czy nie. To zabijanie firm rząd zaplanował po to, by “zrównoważyć” budżet. W rzeczywistości chodzi o zwiększenie wpływów z podatków.
W tej sytuacji najbardziej rozsądny wydaje się pomysł PSL Koalicji Polskiej, która proponuje dobrowolny ZUS i zmianę zasad jego pobierania. Mówił o tym zarówno Władysław Kosiniak-Kamysz jak i Paweł Kukiz. Ludowcy stoją na stanowisku, że nie można obciążać jednoosobowych działalności gospodarczych, podobnie jak małych firm.
💬 Dynamika wzrostu ZUSu dla przedsiębiorców jest najwyższa w ostatnich 4 latach. 73 proc. przedsiębiorców boi się kontynuacji rządów @pisorgpl – to jest fakt. Chcemy docenić ludzi ciężkiej pracy – @Paslawska w #PolitykaNaOstro @PolsatNewsPL. pic.twitter.com/E8VGqEwIKW
— 🍀 PSL (@nowePSL) September 5, 2019
źródło: Twitter